„Cieszyłam się z perspektywy spędzania więcej czasu w domu. Gdy dowiedziałam się o ciąży, wiedziałam, że będzie to czas na to, aby odpocząć i zrobić coś dla siebie. Oczywiście nie od razu zdecydowałam się na wolne od pracy, bo pracowałam kilka miesięcy, będąc już z brzuszkiem.
Pierwsze dni wolnego nie robiłam kompletnie nic. Odpoczywałam, bo kilku latach ciągłej pracy. Oczywiście ta nuda szybko zaczęła być „nudna” i znalazłam sposoby na spędzanie czasu. Urodziłam synka i nawet nie nie wiem, kiedy minął rok od tego czasu. Teraz jestem już dwa lata w domu i zaczęłam czuć się w nim jak w więzieniu. Oczywiście kocham spędzać czas z Antkiem i dbać o moje mieszkanie, ale… chcę już do ludzi, do pracy, do innego życia”.
💌 To jedna z wiadomości, które od Was otrzymujemy. To miłe, że nam ufacie na tyle, aby dzielić się z nami tym, co się dzieje w Waszym życiu. Dziś za zgodą autorki publikujemy fragment, bo problem wydaje się powracać. Być może jedna z Was ma lub miała podobną sytuację. Jak sobie radziłyście z takimi decyzjami i czasem w domu?
Jeśli chcesz się z nami podzielić swoją historią – napisz do nas.
p.s. zdjęcie przypadkowe niezwiązane z autorką cytowanego tekstu.